Ja dziecko Twoje
Uciekasz z domu jak z więzienia
Ja dziecko Twoje - kratą Twoją
Ręce masz powiązane sznurem
boleśnie trze o twoje ciało
Już nie masz siły na wołanie
Ja dziecko Twoje - kula Twoją
Nie patrzysz na nie z nienawiścią
choć wiesz, że nie jest złotą kulą
tylko żelaznym uściskiem
Ja dziecko Twoje - karą Twoją
Wyrok już zapadł - dożywocie
Już nie odwoła żaden sąd
chyba, że Ty uciekniesz stad
Komentarze (2)
tym cięższe kiedy ktoś przeżył coś co może odnieść do
tego wiersza....płacz oczyszcza nietylko oczy ale i
dusze!
Witaj:)
spodobal mi sie ten wiersz...
ciekawy i jego forma chwyta za odbiorce.
pozdrawiam:)