@Ja, moai
klimat morski :) w wersji 1 - ciepły; w wersji 2 - umiarkowany, przejściowy :)
1.
z twoim szeptem przyrośniętym do skóry
jak omszały głaz
któremu wszystko jedno co ludzkie
byle deszcz
zapominam się
2.
omszały głaz
z twoim szeptem przyrośniętym do skóry
któremu wszystko
jedno co ludzkie
byle deszcz
a
zapominam
autor
jazkółka
Dodano: 2022-02-18 21:36:00
Ten wiersz przeczytano 2244 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
Ładne refleksje.
Pozdrawiam
Marek
Obie wersje piękne, ale bliższa sercu pierwsza.
Pozdrawiam cieplutko :)
Witaj Moniu:)
Jak zawsze z wielką przyjemnością czytam Twoje
utwory:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ślicznie. Obie wersje świetne.
Pozdrawiam serdecznie :)
... to prawda, gdy wszystkie drzewa wycięte, zmiany
klimatyczne - nieuniknione ;-) Ale w omszałym głazie
może bić wielkie i gorące serce... A wyspa, gdzie
najcieplejszym miesiącem jest luty, otoczona oceanem
spokoju... Tzn Spokojnym ;-) to całkiem niezłe miejsce
na regenerację. Tym bardziej, że co nieco jeszcze tam
rośnie ;-) Eukaliptusów sporo, a wbrew pewnym mitom
nie działają one narkotycznie, jeno pozytywnie,
uspokajająco na układ nerwowy. No i akacje - a to
drzewa magiczne. W takich okolicznościach i klimat
tropikalno-deszczowy niestraszny ;-)
Eukaliptusy i akacje - niemi świadkowie tajemnic
życia... Patrzą, czekają... A w ogóle to musi być raj,
gdy człek sparaliżowany... Tzn omszałym głazem ;-) no
cóż, pozostaje tylko... Nosić krzyże i umierać z
miłości ;-) Nawet jako kamienie pokryte mchem... A jak
się uda... To nie lada wyczyn, posiąść/odzyskać serce
głazu :-)
Wiersz, jak zawsze u Ciebie, nietuzinkowy, niezwykły,
choć, w sumie, smutne to nieco refleksje... Ale ufam,
że wersja druga jest faktycznie przejściowa :-)
Z wielkim podobaniem, kłaniam się nisko Autorce.
Pozdrawiam ciepło, Moniś :-)
III wersja:
z twoim szeptem przyrośniętym do skóry
jak omszały głaz
któremu wszystko jedno co ludzkie
nawet w deszcz
zapominam się
Bardzo dziekuję Wam za komentarze. Pozdrawiam
serdecznie :-)
Re Agatko:
Myślę, że z tych samych "cegiełek" raz powstaje pałac,
a innym razem barak, a ew. ewolucja nastawienia
"budowniczych" jest mniej czy bardziej od nich
zależna, przez nich uświadomiona. Oby nie stało się to
za późno - nim wytną wszystkie drzewa na swojej
wyspie;)
Tego - na pewno "nie warto".
Pozdrawiam Cię ciepło:-)
Bardzo ciekawie przedstawione dwie strony miłości -
toniemy w niej, a potem czas powoduje, że zapominamy
jak to było kochać czy być kochanym.
Pozdrawiam serdecznie.
Obie wersje świetne...bardzo pomysłowo i oryginalnie
:)
Pozdrawiam ciepło jazkółko :)
Pomysłowo oddane skojarzenia.
To "się" całkowicie zmienia perspektywę widzenia.
Chyba, że to dosłowne wspomnienia z Wyspy
wielkanocnej...:)
Pozdrawiam
Brawo Ty!
Głosuję na jedynkę.
Dobrej npcy, Moniko :-)
Zapominam, a zapominam się.
Możnaby zapytać, po co? Warto?
Pamiętam te Twoje głazy, czytałam.
Są nie do ruszenia;)
Bardzo "żywy" obraz. Pozdrawiam ciepło :)
Ciekawe te miniaturki...zatrzymały obie wersje.
Pozdrawiam :)
Dajesz do myślenia, Moniu :)
Pozdrawiam przednocnie! :)
Miłość ma różne oblicze. Wymowne miłosne miniaturki.
Pozdrawiam cieplutko:)