Ja i Pan
Jak wiatr co gna obłoki po niebieskim sklepieniu,jak woda co szemrze w błekitnym strumieniu,jak księżyc co wschodzi nad słodka doliną tak ja przyodziana w barwy mych westchnień i marzeń...tak ja bosa co rani myśli innych..tak ja co uczuć jej brak..lecz ty jeden,co odwagi się nie boi,co włada wszystkim i niczym,co tchnąć życie potrafisz już w suche serce..i dzień mija i noc sie skrada już wilczy głos w oddali słychać,jak dzike zwierzeta przechadzają się po lesie złowrogich myśłi..tak my ludzie chcemy słuchać głosu co w nas jest,tak my wszyscy pragniemy kochać,tak my chcemy odpędzić nicość..tam ja,tam mija mnie tłum,bo na końcu tego tłumu duch-jasne szaty,gładkie ręce wyciagnięte z pomocą..tak to ty syn swiatła,a ja twoja służebnica padam do stóp pana,tak ja zrywam z siebie nicość,ból,nienawiść...zawracam i tyle twoich słów,pięknych słów słyszę w oddali..że uwierzyłam ze każdy werset naszego życia może być prawdą-ty jesteś prawdą,ja jestem życiem..
Dla ciebie Piękny ;* ...:::boś niewidział piękna,lecz tylko puste słowa:::...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.