jadę w milczeniu
cisza
spoglądam
jak zmierzch zaciska
czarne kręgi
płosząc światło
najpierw wysoko
w gałęziach nad drzewami
potem zupełnie nisko
przy trawie
zasypanej opadniętymi liśćmi
tak że dzień
jeszcze niewypłoszony
trwał tylko w wolnej przestrzeni
między owymi gałęziami a ziemią
łuna dziennego blasku
nabiera intensywności
w barwach
od zieleni złota
po czerwień słońca
kryjącego się na zachodzie
spokój kto wie
jaki mnie otaczał
nie brał swego początku
sprzed kilku lat
(dzięki kpiarzu)
Komentarze (14)
Pięknie Feminko... mnie się ten wiersz kojarzy
dwojak.. jest pięknym opisem przyrody, ale jest też
jakże trafną metaforą życia... pozdrawiam ;)
dobre metafory czynią ten wiersz wartościowym:)
ładny delikatny miło się czytało:)
piękny koniec dnia... piękny wiersz
Lubię taką cisze i porę dnia gdy słonko zniża się ku
zachodowi - to czas kiedy jako chłopak powracałem znad
jeziora gdzie łowiłem często ryby - widzę że lubisz
opisywać naszą kochaną naturę i można się domyślić że
chętnie przebywasz w jej ramionach...powodzenia
Teź chciałabym zaznać takiej ciszy wśród tylu barw...
lekko płynnie z sercem.... bardzo delikatnie
opisujesz czas zbliżający sie ku zachodowi
pozdrawiam..
zaczarowałaś mnie tym wierszem...
mariat to chyba ty się ośmieszasz :)) niewypłoszony
pisze się łącznie!! Kup sobie słownik:)) Teraz ty
chyba powinna kogoś przeprosić :)) Było z błędem teraz
jest poprawnie. Sam sprawdziłem. Zwracasz mariat uwagę
innym a sama coś kiepsko z edukacją:))Już raz
ośmieszyłaś się z pisownią u julki56 teraz tutaj:))
piękny zachód słońca sprawia,że zmierzch staje się
bardziej przyjazny...
Ej "kpiarzu" - no teraz to zakpiłeś sobie z siebie,
jeśli pouczasz to nie dawaj plamy, bowiem
'niewypłoszony" jest napisane poprawnie, spójrz
do słownika, a potem jesli z Ciebie "gentle-man "
to przeproś autorkę. Zobaczymy co z tym zrobisz, a
Femina niech nie usuwa tego wiersza (jeśli nie
nauczysz odplamiania to Ci ACE sprezentuję).
po czerwień słońca
kryjącego się na zachodzie..chyba czas odwiedzić
biesy:)
ładny, delikatny wiersz, a użyte barwy dodają ciepła;)
Pozdrawiam serdecznie.
Zachody słońca mają w sobie chyba najwięcej
melancholii. Może dlatego, że przypominają nam o
przemijaniu.