O jajku które nie chciało...
-Mamo,mamo
krzyczy Oli.
-Chyba jajo głowa boli.
-Niechce włożyć dziś ubranka
tak jak inna ma pisanka.
-Chcę je ubrać,pomalować
i w cebulce ugotować.
I Emilka też się rwie,
do koszyczka włożyć chce.
Ale jajo ani drgnie.
Pomalować nie da się!
Trach i jajo wyskoczyło,
tak uparte było.
Oli wzioł w swe rączki małe-
potukło się cale!
Pisanką być nie chciało.
Czy tak krótko żyć musiało?
I zamiast do koszyka -
poszło prosto do smietnika!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.