Jak kogoś przekonać??
Tym razem mistrz wspomina, co mu przekazał Artur Schopenhauer, ale może tak nie jest. Jak sądzicie?
-Mistrzu, czy można kogoś w dyskusji
przekonać?
-Bardzo trudna to sprawa i mocno
złożona.
Jeśli masz argumenty, to najlepsza
droga,
ale na końcu zrobisz sobie z niego wroga.
Fajnego końca lata życzymy z szefem:).
Komentarze (34)
Czasem trzeba pozwolić tkwić komuś w błędach...
Pozdrawiam Marku :)
Łatwo jest przekonać człowieka do rzeczy łatwo
sprawdzalnych. Ale już weźmy taki prosty fakt:
sierpniowa inflacja była najwyższa od 20 lat.
Ja twierdzę, że to efekt nieodpowiedzialnej polityki
finansowej rządu. Ktoś inny, że wina covida, a trzeci,
że to teraz wyłażą błędy zrobione przez poprzedni
rząd. Żeby sprawdzić każdą z tych tez trzeba by
rzetelnego i niezależnego biura badawczego. Ani ja,
ani nikt z moich dyskutantów takim nie dysponuje, więc
jak mam ich (albo oni mnie) przekonać?
Mark Twain powiedział, cytuję:
"Nie dyskutuj z idiotą! Najpierw sprowadzi Cię do
swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem..."
No i podzielam zdanie pana Twaina.
Pozdrawiam, Marku :-)
zależy na kogo się natrafi,
miłego wieczoru:)
Argumenty mają zazwyczaj obydwie strony. I zazwyczaj
są przekonane o ich słuszności :-) Ale wiadomo,
niektórych można przekonać nawet do tezy, że Ziemia
jest płaska... ;-)
Pozdrawiam Mistrza/Marka :-)
Jeśli ktoś jest uparty to żadne argumenty nie pomogą
- :)
pozdrawiam
Tak, to prawda, że dyplomacja jest ważna, niestety nie
każdy urodził się dyplomatą...:)
Pozdrawiam raz jeszcze.
@wolnyduch
Tak argumenty to jedno, a ich przedstawianie drugie.
Robienie to w sposób nieprzyjmujący krytyki budzi
opór, a nawet wrogość. Już Sławomir słusznie napisał,
że dyplomacja jest ważna.
Co do polityki i religii dyskusje są jeszcze bardziej
ryzykowne, a możliwość przekonania oponenta
iluzoryczna.
Pozdrawiam
To zależy jakie ktoś ma argumenty, to raz, a dwa nie
każdy je przyjmuje,
a trzy nie zawsze się zgadzamy z czyimś argumentami,
czasem jeśli ktoś ma inne zdanie, od razu jest
skreślany, albo głupcem nazywany, msz, warto uszanować
cudze zdanie i umieć jak mawiał Norwid różnić się
pięknie, niestety często różnice prowadzą nawet do
nienawiści, zwłaszcza, gdy dotyczą kwestii
politycznych czy religijnych.
Pozdrawiam serdecznie.
@Anna2
Jeszcze chciałbym się odnieść do mojej uwagi o małych
miasteczkach, bo dopiero teraz skojarzyłem. Jak
pamiętasz odniosła się do konkretnego opisu takowego,
przez jednego z autorów i moja uwaga była skierowana
wyłącznie do tego opisu, a nie do małych miasteczek,
jako takich. Uogólnienie którego dokonałaś jest
nieuprawniona.
Jeśli ktoś ma mądre argumenty to trudno go uznać za
wroga :). Pozdrawiam.
Dziękujemy za Waszą obecność i komentarze.
@Anna2
Dzięki za obszerny komentarz i zgadzam się, że
życzliwość, otwartość są bardzo ważne, ale wg
Schopenhauera argumenty, podważające nasze zdanie są
odbierane, jako atak na osobę je wyrażające: Cytuję:
Nie kwestionujcie niczyjej opinii..... Należy
powstrzymywać się w rozmowie od wszelkich uwag
krytycznych, bo łatwo ludzi urazić, a trudno poprawić,
jeśli to w ogóle możliwe. (Wskazówki i maksymy 38).
Pozdrawiam
Dziękuję pięknie :) pozdrawiam
Życzliwość- trzeba nim być i być otwartym na
kontrargumenty.
Bo stwierdzenie że w małych miejscowościach to mniej
ambitni. głupsi może.
Być pewnym siebie, ale to nie oznacza agresji.
Magiczne słowa- dziękuję ,proszę,
przepraszam, i wroga ni będzie.
Przyjmować innych- inne zdanie nie oznacza od razu
nieznajomości tematu.
To Voltaire chyba powiedział:
"Nie zgadzam się z tobą,
ale będę bronił do posiadania własnego zdania".
trudno jest przekonać innych do swojej prawdy... lecz
jak przedstawi mocne argumenty to czemu nie... byleby
nie kłótniami
pozdrawiam Marku :)