Jak to było na początku
To wszystko się jakoś w lipcu zaczęło.
Coś we mnie delikatnie drgnęło.
Ten uśmiech,śliczne oczy,
Śniłeś mi się każdej nocy.
Przyszedł czas na Chorwację...
Przed wyjazdem czas na mobilizację!
Wyjechałam,wciąż tęskniłam...
Plan już nawet wymyśliłam!
Nie wiedziałam,że gdy wrócę,
Świat swój własny tak wywrócę.
9 sierpnia drugie spotkanie,
Oficjalnie razem kochanie!
Z dnia na dzień, miesiąca na miesiąc,
Każdej nocy zasypiałam myśląc...
Że mam wielkie szczęście Pawełku,
Razem już na zawsze,kochany diabełku!
Czasem krzyczę i nie słucham...
Zaraz potem na zimne chucham.
Żebyś mi skarbie wybaczył,
I swego aniołka we mnie zobaczył.
Przepraszam za to,co mówiłam,
Że słowem omal uczucia nie zabiłam.
Lecz,wiedz że wcale tak nie myślę,
Plan,abyś mi wybaczył w końcu wymyślę!
Naprawię wszystko to,co złe,
Uronię przy tym małą łzę.
A wszystko po to,abyś wiedział
Że tak bardzo kocham Cię:*:*:*
Kocham Cię Pawełku, to już pół roku!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.