Jak zabijam siebie...
Życie jak cytrynę wyciskasz
Z taką siłą, że aż sok tryska
Muzyka, trawa, wódka, zabawa
Na głowie stajesz, biją ci brawa
Następna dzika małotata
Ręce ci we włosy wplata
Brzuch ci jeszcze w tym nie przeszkadza
Nie w głowie ci pieniądze, władza
Zdarza się, że jesteś zmęczony
Z nudą patrzysz na wszystkie strony
Tępa Julka głupio się śmieje
Wdzięczy się, ma ciągle nadzieję
Wilkiem już patrzą sąsiedzi
Rodzina coś o pracy bredzi
Ty jeszcze jedno piwo wypijasz
I jeszcze jeden orgazm cię zwija
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.