JAK ZAPACH SŁODKICH MIGDAŁÓW
uśmiech poranka
to promienie słoneczne
łaskoczą usta
aromat traw najróżniejszych
trele skowronków z nieba
monotonne turlikanie świerszczy
w kępach jak wełna owcza
horyzont podparty kopułą nieba
przewróconego raptem
i szczyty gór w szarości mgły
z pozycji jeźdźca
biel koczujących wolności
wystawię dzisiaj na czerwone słońce
zapach słodkich migdałów przebija
i zazdrość falujący aksamit otula
przed oczami smuży się pasmo
to elfy w oddechu zieleni
rozpostarły skrzydła jak orły
w błękity wplatają ognistą nadzieję
rozbłyszczone namiętnie
w chustę ramion drżących
z przejęcia drapieżnie
porwiesz mnie tej
wiosny:)
UŁ
napisany Łódź,31.05.2008 r. ula2ula
Komentarze (17)
Słoneczny poranek zawsze rozmarza.A tu takie piękne
przenośnie.Warto było przeczytać.Dziękuję.
po przeczytaniu wiersza i słonko za oknem się
uśmiecha...i tak jak my na wiosnę czeka...