Jakie to oczy dało Ci niebo ?
Ach, to w zieleni jest Ci do twarzy?
One to tropią na ścieżkach czasu
łąki gdzie kwitną marzeń tysiące
i patrzą w stronę gdzie świeci słońce?
Moje zaś oczy zrodziło niebo
więc mnie kołysze zorza dlatego.
Gdy czasem obłok przykryje słońce
patrzę na rzeki cicho szemrzące…
Gdy gwiazdy wzejdą na granat nieba
przymrużyć oczy szczęściem potrzeba
bo lekką mgiełką wstają cud baśnie
dlatego biegnę, co dzień tam właśnie.
Każdego chętnie przyjmą w swe progi
czy jest bogaty, czy też ubogi
bo w tej Krainie jedno się liczy
trzeba mieć serce…ono nie milczy.
Tam się wypłacze tęczą, perłami
za tym co było, za wspomnieniami,
podbiegnę cicho, by w swoje dłonie
złapać tą gwiazdkę, gdzie miłość
płonie…
:)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.