jakie to trudne
Z serii czarny humor "po angielsku"
ja gdy samotrzeć idę ulicą
każdy ucieka na widok maski
jak się odnaleźć razem z policją
patrzę gdzie knajpy, gdzie są te laski
co kiedyś słały uśmiech zaczepny
dając nadzieję i siłę w biodrach
a teraz oczy w dur napowietrzny
zyskały tony siejące postrach
zwietrzyłem popłoch w grzywkach
zalotnych
biegając pośród aniołów pustki
siedzenie w domu ból tysiąckrotny
odczuwam nerwem w sąsiedztwie trzustki
i tylko myślę zrobić tu co by
jak się pocieszyć w sposoby inne
wolę już tępe bóle wątroby
więc propaguję napoje winne
Andreasowi za inspirację podziękowania
Komentarze (7)
Mnie bardzo często też wystarcza tylko jedno fajne
zdanie,głównie to pierwsze.
Wesołe pozdrowionka w ten podły czas.
:-)
fajne, z humorem.
Re:E. JOT
Doskonały ten profesor od niczego
He he fajny :) Pozdrawiam
Cierpienia młodego Wertera -
https://www.youtube.com/watch?v=gBGx62A_63Q
Dobranoc ;)
Kiedy samotrzeć idziesz ulicą, to już jesteś groźnym
przestępcą łamiącym reguły stanu epidemii. Wyjść
możesz tylko w ściśle określonych celach i co najwyżej
samowtór (a najlepiej samojeden).