Jakoś jednak przetrwałem
Ja nie jestem uczony,
szkołę ledwo skończyłem.
Chociaż mam słabe strony,
silne, są mi też miłe.
Jeśli ktoś mnie powali,
a sposobem da radę,
to potrafię pochwalić,
za rozsądek, nie zdradę.
Słabe lata technikum,
klasa jest z tych wesołych.
Nie starczyło wyników,
tylko pamięć dla szkoły.
Jeśli ktoś mi zarzuci,
że na żartach los kładę,
to nie będę się smucić,
ważne, że ktoś da mi radę.
Jakoś jednak przetrwałem,
mimo tych niepewności.
Życia szmat pokonałem,
czasem wbrew przeciwności.
Jeśli ktoś mi poradzi,
że źle żywot prowadzę,
to niech najpierw mi zdradzi,
jaką muszę mieć władzę.
Komentarze (5)
Życzę zdrowia, weny i szczęścia w nowym roku.
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego dnia.
Życie zapewne masz wesołe.Życzę Ci byś trwał w
wysokiej formie radości i w przyszłym roku. A co do
wiersza to nie będę mówił nic odkrywczego. Wiersz
gładki i czytało się fajnie jednak jak w większości
Twoich utworów gubisz chwilami wątek logiczny.Ale
jeśli Ci to nie przeszkadza to i mi pasi. Pozdrawiam z
uśmiechem:)))
Przetrwałeś i chwała Ci za to :)
Pozdrawiam Tadek :)
Trzymaj się swojego:)
Nie udzielę Ci żadnych mądrej rady i nie powiem, jaką
musisz mieć władzę.
Nie dlatego, że nie chcę, ale
po prostu nie wiem.
Ale brawo Ty, że przetrwałeś! :)
Miłego popołudnia :)