Jakże boli....
Jakże boli nieodwzajemniona miłość.
Każda minuta wtedy jest cierpieniem
Godziny wloką się w nieskończoność
a w nocy sen nie nadchodzi.
I tylko jest z nami
poduszka mokra od łez ....
To za mało,
zdecydowanie za mało.
Potrzeba czasu.
Nie wiem ile.
Nadejdzie.
I znowu zacznę się uśmiechać.
Nigdy nie wiemy kiedy rodzi się miłość ale zawsze, kiedy umiera.
autor
Barbara
Dodano: 2007-05-11 15:23:34
Ten wiersz przeczytano 543 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
ciekawy wiersz mimo ze ma wiele kropek...każdy
kropkuje tam gdzie jego dusza czuje......
Wiesz .... ja uważam, ze jak nie wiesz " kiedy sie
rodzi miłość..." - to wtedy tylko możesz poznawać ból
" umierania miłości ".
Wiersz podoba mi się ... choć Autorka nie raz pozna
smak utraty miłości boooooo nie poznała jej tajemnicy
i trzech podstawowych zasad ( bezwarunkowa, nie
krępująca, dająca ).
nieprawda ! zawsze wiemy kiedy rodzi sie milosc . to
raczej nie wiemy kiedy odchodzi , bo czasami to jest
niezalezne od nas .
No i cacy, bez nawiasów mamy wiersz!.
no tak to wiemy zawsze.....
pozdrawiam miłego dnia))
babcia2
mówisz i...masz :)
faktycznie, bez nawiasów - lepiej.
Dziękuję:)
Mi tu przeszkadzają nawiasy, to nie matematyka, wiersz
ma treść i czyta się łatwo. Jestem za, ale bez
nawiasów.