JAWA CZY SEN
Jak poranna rosa na trawie
Boję się że znikniesz
Gdy przebudzę się
Ciebie nie będzie
Nadzieją karmiona
Liczę że nie odejdziesz
Zagościsz na dłużej
Zapuścisz korzenie
Pozwolisz dbać o teraźniejszość
Pielęgnować to co już jest
Byśmy któregoś dnia
Mogli zbierać owoc życia
Marzenia krążą nad nami
Niczym ulotna chmurka
Pędzone czasem, wiatrem
Zmieniając kształt i znikając
Zupukałeś do głębin
Zatraciłeś się w niej
Intrygujące doznania
Myśli nie doścignione
Czy aby na pewno tego chcesz
Patrz sercem i czuj serce
Dwa rytmy a jednakowo brzmią
To coś z czym walczyć nie wypada
Poprostu bądź....
A jednak może być jeszcze kolorowo
Komentarze (3)
Na pewno miłośc zagości na długo w wierszu tyle miłośc
i nadziei a niepewność to dobrze że jest ona umacnia
związek, skłania do starania się.Ładny wiersz.+
Też tak mam...Gdy o coś poproszę, to...nie wdaję się
potem w rozmowy...z losem:))Podoba mi się wiersz.
Wiersz podoba mi się. Jednak uczucia bohaterki są nie
do końca przejrzyste - w wierszu !!!