Jedna chwila, jedna sekunda,...
Mnie już prawie nie ma.
Leże zupełnie bez ruchu.
Nie potrafię wypowiedzieć słowa.
Ruszyć ręką, uśmiechnąć się.
Z dnia na dzień wegetuję.
Wegetuję jak zaniedbana roślina.
Płaczę w duchu.
Płaczę nie wylewając łez.
To przez ciebie.
Przecież wiesz.
Ja ci wybaczyłam,
bo już nigdy cię nie zobaczyłam.
Teraz tylko ból.
Odwiedzają mnie przyjaciele,
którzy i tak mnie nie rozumieją.
Nie wiedzą jak to jest.
Błagam tylko Boga w myślach,
aby zabrał mnie.
Nie kazał cierpieć.
Wolałabym już żyć w piekle!
O tobie już też nie chcę pamiętać.
O czułych pocałunkach,
miłosnych wersach.
Twoim dotyku.
Prosiłam cię,
ale ty nie słuchałeś.
Błagałam głośno,
ale ty przestać nie chciałeś.
Gdybyś wtedy zwolnił
żyłbyś jeszcze dzisiaj.
Gdybyś wtedy zwolnił
nie skazałbyś mnie na życiową udrękę.

Boska_Nadzieja

Komentarze (5)
wersy które tu popłynęły ku przestrodze powinny być
znakiem drogowym na każdej drodze pozdrawwiam
Wiersz jak przystało na 13-stego, dramatyczny, jako
odreagowanie lub ku przestrodze.
Bardzo smutny wiersz i daje dużo do
myślenia.Pozdrawiam.
jedna chwila brawury a potem tyle bólu i żalu -bądz
jednak dobrej myśli czas leczy rany -niech każdy dzień
poprawę zdrowia Ci przynosi - prawdziwych przyjaciół
życzę-pozdrawiam
Często zapominamy pędząc , że serce nie podoła , duża
rozpacz zostaje lecz już nie słyszy się jej będąc po
drugiej stronie .