Jerzy Waldorff
Tytan polskiej kultury
Biedę polskich cmentarzy
Jeden gość ogarnął
Lat temu pół wieku
Zwał się Jerzy Waldorff
Na pożytek Warszawy
Na pożytek Polski
Rzucił hasło skrzydlate
-Ratujmy Powązki!
Skrzyknął ludzi wybitnych
Z dobrem w swojej krwi
Aby z puszką kwestować
W Zaduszkowe Dni
Do końca swego życia
Hodował ten ruch
Dostając często, gęsto
Wiele kopów w brzuch
A z jamnikiem Puzonem
Nie chodził na grzyby
Acz razem kwestowali
W listopada idy
My czcimy jego pamięć
Muzyka kochana
Przyzwoita idea
Uświęca się sama
Teraz Zenek Martyniuk
Komentarze (30)
Wena! Słupsk to świetne miasto,
biegałem tak kiedyś 10km,
mam tam przyjacół.
Szacun!!!
Dzięki Joan.
szacun!!
pamięć o nim nie zaginie,
kiedyś odwiedziłam Powązki, miejsce
zasłużonych,
pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie że tylu Poetów go pamieta.
Dziekuję że czytacie.
Coraz mniej ludzi prawdziwie oddanych kulturze i
społeczeńswu.
Szacun Kochani Poetki i Poeci.
Niezwykle zasłużony dla muzyki, Powązek i nie tylko,
człowiek, a jego "muzyka łagodzi obyczaje" poraża
trafnością. Dobrze, że przypomniałeś.
Gość wart wspomnienia...
Pozdrawiam Jou
Witaj,
dzięki za przypomnienie osoby o bardzo indywidualnym
sposobie myślenia i bycia.
Jego felietony to były i dla mnie "ucztą dla oczu,
uszu i serca".
Jego Kultura osobista to wzorzec dla wielu
niedościgniony.
Pozdrawiam /+/.
Kiedyś miałam okazję osobiście poznać i zamienić kilka
słów z panem Jerzym Waldorffem podczas trwania VII
Festiwalu Pianistyki Polskiej, który w czasie wywiadu
w lokalnym radiu nazwał moje kochane miasto "Małym
Paryżem Północy". Pomnik-ławeczkę przedstawiający
Jerzego Waldorffa, Honorowego Obywatela Miasta
Słupska, pomysłodawcę i propagatora słupskiego
Festiwalu Pianistyki Polskiej odsłonięto 24 listopada
2018 roku. Ławeczka została usytuowana na terenie
parku im. Jerzego Waldorffa, vis-à-vis słupskiej
filharmonii. Pomnik ukazuje postać Jerzego Waldorffa
siedzącego na skraju ławki w towarzystwie swojego psa,
jamnika Puzona.
Pozdrawiam z podobaniem wiersza :)
Sorry, Jerzego Waldorffa.
Jerzego Waldorfa ceniłam za jego życia i cenię nadal.
Pamiętam jego głos, twarz, i oczywiście, jamnika. Jego
dzieło przetrwało.
Podoba mi się przekaz, choć za twórczością Martyniuka
nie przepadam.
Pozdrawiam serdecznie.
Ładnie napisane i ciekawe wspomnienie.
Niezwykły głos, sposób mówienia pana Waldorffa zawsze
wyróżniał się w czarno-białej telewizji, pamiętam :-)
Wspaniale, że ta wspaniała idea jest kontynuowana. Dla
potomnych będą zachowane zabytki cmentarne. Jego
pamięć będzie wieczna. Pozdrawiam cieplutko,
pomyślności:)
Pamięć o nim nie zginie.
Daję+
Piękna idea Waldorffa.
Odnawianie zabytkowego cmentarza. Powązki.
Coroczna kwesta- już tyle lat.