JESIEŃ
Jesień nastraja do refleksji..zarówno ta w przyrodzie jak i w życiu.
JESIEŃ
Ledwo letnie ucichły śpiewania
A już łomot dobiega skrzydlaty
Tych co kluczem się z nami żegnają
By polecieć gdzieś za Karpaty
Klangor dobiega z oddali
Deszczem nieco stłumiony
Kolejny raz żegnam lato
Przemijaniem trochę zdumiony
Dopiero młodość chwytałem w garści
A już dojrzałość przez palce przecieka
Pewnie zaraz, nim się spostrzegę
Popłynie wartko i szeroko jak rzeka
Ehh..ta jesień i jej liście pożółkłe
Dziwnie rodzi w myślach tęsknotę
Za chwilami z przyjaciółmi z podwórka
I tę naszą młodzieńczą głupotę
Teraz zostało popatrzeć na ptaki,
I posłuchać ich kłótni w przelocie
Popatrzeć na świat z dystansu
I pomyśleć o życiu w prostocie
Wniosek bowiem taki wysnuwam
Że pędzimy przed siebie bez sensu
Zamiast instynktu wysłuchać ptasiego
I do życiowego podążać balansu
Nie walczyć w sobie o młodość
Każdy czas ma swoje walory
Z pogodą przyjąć co dają
Choćby jesienne to były kolory
CORVUS CORAX 2023
Komentarze (7)
Bardzo dobre wołanie o sznowanie życia w każdym
wieku i cieszyc sietym co jest.Bardzo dory rytm.
Fajne życiowe refleksje. Dystans i równowaga życiowa
są bardzo istotne. Każdy okres życia ma swoje walory,
warto je odkryć i wykorzystać. A wiek nie gra roli,
jak nic nie boli. Pozdrawiam.
Z wiersza wypływa wniosek o wartości życia w prostocie
i akceptacji różnych jego faz.
(+)
Trafnie odebraliście moje intencje. :) Dziękuję za
komentarz.
piękna puenta.
Bardzo podoba mi się narracja tego wiersza, żyć tak
jakby cudem było wszystko, to tak trochę z Einsteina
:)
Taki mamy czas.
A zima w kalendarzu i w astronomii też się zbliża.