jesienna kropla czasu
falujące łany traw
kołysane południową bryzą
szeleszczące dywany liści
pchane wiatrem z północy
słoneczne ogniki w łzach się mienią
osuszają zmęczone powieki
ciepło swe oddają szczere
rozgrzewają lodowe serce
jesień nadeszła przykryta płaszczem
na ławce usiadła, pejzaż maluje
pokropiła deszczem melancholii melodię
zaklinając czas w jednej kropli
autor
Piotr Reguła PAN NIKT
Dodano: 2007-02-20 10:05:30
Ten wiersz przeczytano 476 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.