Jesienne powroty
Powracam do lat minionych
wspominam spotkania naszych oczu
i chwile gdy ciepła dłoń dotykała drugiej
dłoni
wśród samych czterolistnych koniczynek
zielonych
byliśmy tylko we dwoje na uboczu
pamięci tamtych dni najgęstsza mgła nie
zasłoni
Powracam do lat beztroskich
gdy byłem młodszy sercem aż o połowę
każdy szczery uśmiech serce wzajemnie
ogrzewał
czułem się jak w ogrodzie pełnym cudów
boskich
rodziło się z miłością życie nowe
gdy na gałęzi piękny ptak serenady nam
śpiewał
Powracam też do kalendarza
aby daty przepisać do starego pamiętnika
pod każdą ukryte zostały pamiętne sny i
marzenia
powtarzam teraz ,, nic dwa razy się nie
zdarza''.
w pokoju zegar na ścianie cicho tyka
wracają z jesiennym wiatrem kolejne
wspomnienia
Komentarze (20)
Pięknie Ci to wyszło. Pozdrawiam
Inny, w nietradycyjnym Twoim klimacie, swietny wiersz.
:)
Pozdrawiam Macku serdecznie :)
Piękny, nastrojowy wiersz, takie lubię :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładna nostalgia, też czasem wracam do dawnych lat.
widzę, że nie tylko w limerykach jesteś dobry.