Jesienne ptaki
Tutaj paw szalony kolorami,
z oczami w ogonie.
Tam gołąbka mała,
strosząca szare piórka.
Klatka otwarta.
A jednak zasiedziała,
nie zauważyła drzwi, które uchyliłem na
oścież.
Przecież, mocowałem, nocowałem.
Walczyłem.
Słowem i językiem.
Gdybyś się przyznała,
byłoby mi łatwiej konwersować,
pisać wiersze.
Dzień..., jak co dzień w moim grudniu.
Czekam na telefon.
J.E.S.
autor
beorn
Dodano: 2015-12-17 19:50:16
Ten wiersz przeczytano 571 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Podoba sie wiersz.
Wolnosc i zaufanie, do siebie, bardzo jest wazne w
zwiazku.
Radosnych Swiat beorn, zycze.:)
Pozdrawiam.
mnie się tez podoba:) dwa pierwsze wersy są
szczególnie fajne:)
och jakie ciekawe, wroce by ciebie poczytac , pozdr:
Klatka jest tutaj symboliczna. ja odczytuję jako chęć
pozostania w niej mimo okazji do wyjścia. Stare
nawyki, upodobania. Czekasz na telefon. Zadzwoni:)