Jesienne rozmowy
piszę swoje wiersze przy sosnowym stole
widać słoje czasu w jakim rosło drzewo
szumiało na wietrze pachniało żywicą
jesienne rozmowy zwyczajne obrazy
maluję niewprawnie kładąc ciepłe barwy
aby pokryć szarość nadchodzącej pory
plączą się wspomnienia razem z babim
latem
płomienne uczucia rdzą pokryte liście
słoneczne promienie zielona nadzieja
nagle myśl ucieka jak spóźniony motyl
przysiada bezradnie na zwiędłej mimozie
autor
Zyta
Dodano: 2010-10-08 11:51:34
Ten wiersz przeczytano 856 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Stworzyłaś klimat i rzeczy najważniejsze "stół" przy
którym powstają przepiękne wiersze, pozdrawiam:)
Ciepła melancholia wylewa się z wiersza. Z
przyjemnością przeczytam jeszcze raz.
wspomnienia refleksje,wszystko to laczy sie razem
jakby mimochodem, a jednak plynnie ... ladny klimat
Oddaje glos z przyjemnoscia, bo znalazlam tu nastroj,
jak rowniez ciekawa budowe. Jakos nie znalazlam
niczego w wierszach wczesniej przeczytanych.
...mnie też uciekają myśli i odpływam do sosnowego
lasu pachnącego żywicą ...
Twoj wiersz poprowadzil mnie do dobrych wspomnien.
Dziekuje i pozdrawiam.:)
nostalgia jesiennych spacerów w parkowych alejkach
pośród złotych szeleszczących pod nogami liści..
lekkość i nostalgia....pozdrawiam
fajnie napisany, rytmiczny, nostalgiczny, na
plusssssssss:)
Ja też czasami gadam ze swoim sosnowym stołem:))))
Pozdrawiam ciepło i przepraszam, że pozwoliłam sobie
na żart, ale tak mnie jakoś naszło:))))
Wiersz namówił mnie do refleksji bo jesień nastraja
nas do zwierzeń wspomnień ale myślę,że warto w nich
pamiętać te dobre żeby ta mała myśl nie zniszczyła
zupełnie tego co było,bo zawsze gdy bardzo pragniemy
można przywrócić harmonię Przepraszam,ale to już moje
osobiste ale pobudził pięknie poprowadzony wiersz z
zaskoczeniem w puencie Dziękuję Pozdrawiam:)
piszę swoje wiersze przy sosnowym stole
widać słoje czasu w zabarwieniu blatu
szumiało na wietrze cicho i spokojnie
lecz teraz już tylko pachnie mi żywicą
jesienne rozmowy przy nim takie proste
można wciąż malować i zabarwiać życie,
lecz teraz inaczej, jakoś smutno, szaro
nasze wspólne losy w pole już wywiało...tak jakoś
wprowadziłaś mnie w nastrój...
w tej jesiennej rozmowie, jest i radość i smutek,
deszcz, słońce, piękny sosnowy stół i ta zwiędła
mimoza... jak w życiu :-) (dziękuję za pomoc z
przecinkami :-)
długie wieczory i dużo czasu na refleksje -to jesien -
piękny wiersz -pozdrawiam