jesiennie...
Baśń Ci przykładam dziś do serca
skąpaną w cieple barw jesiennych
z nadmiarem złota zwiewnych liści
szelestem gładząc żar płomienny...
takie znajome to są rytmy
bo powtarzane lata całe
splątane z nurtem dni i godzin
przeplatające los wspaniale
tęczowe mosty przerzucone
radość dawania wszędzie kipi
otwiera się nam brama nieba
koktajle piękna proszę wypij...
a pożar lasu w takiej porze
nie rani duszy lecz ją wznosi
korale rosy w trawie zbieram
widzę jak mgła się z nich unosi...
Komentarze (9)
Marylko ale roztoczyłaś wizje... w takiej formie to
nawet ja jesien bym polubiła :)
Ślicznie przedstawiasz obraz jesieni, tak ciepło i
malowniczo... po prostu pięknie :)
Ty Marylko nawet smutną jesień potrafisz
rozweselić...piękny, ciepły jesienny wiersz.
i wlasnie taka jesien najbardziej kocham
wiersz+
Tyle smutnych, jesiennych wierszy ostatnio na beju, a
Twoim jestem oczarowana.
Płynnie , zwiewnie i kolorowo. Oby tylko taka była
jesień. Literówka w 7 wersie.
Bardzo ładny i ciepły wiersz+
Baśniowo w twojej jesiennej krainie,
złotem drzewa posypane,liscie tańczą na
wietrze.unosisz w rytm swoich wersów.
pożar lasu, korale rosy... porównania ekstremalnie
cudowne...