Jesienny striptiz
Brzoza smukła i blada
Ma ażurową sukienkę
I liście, jak złota koronka
Jesienią... nastroje smętne
Choć wiatr nią powiewa i pieści..
Cichutko wzdycha.. szeleści...
Giętkie ramiona zawija
Konary, jak biała szyja
Słońce wstydliwie... przemyka
I za chmurami gdzieś znika
I chociaż, to nie wypada
Złota koronka, wciąż spada
i cała u stóp się ściele...
Zostało, już tak niewiele,
Że nawet szeleścić nie zdoła
Bo stoi... całkiem... goła...
Aż nagle mgła się pojawia,
Gęsta i litościwa
I brzozy nagie ramiona,
Białym welonem okrywa...
Komentarze (6)
Dziękuję Wam za oceny i za życzliwą krytykę,
pozdrawiam serdecznie :)))
Dziękuję Wam za oceny, a także za życzliwą krytykę:))
osobiście preferuję inne striptizy, ale i ten ujdzie.-
żart
Plus za budowę, minus za rymy, kolejny plus za pomysł,
czyli przewaga dobrego- tak trzymaj!
romantycznie to namalowałaś:-)
Bardzo subtelny, piękny wiersz. Wyobrażam sobie tą
brzozę jako prawdziwą piękną dziewczynę.Zatrzymałbym
wtedy każdą mgłę.Cóż mężczyźni tacy są. Zakodowane w
genach. Pozdrawiam.
tak to już jest, że brzozy jesienią od złota się
mienią