W jesiennym Słońcu Sonet
Słońce złoci deszcz liści jesieni
barwami,
z drzew z babim latem lecą marzenia i
wiersze.
Po parku je zbierają cykające świerszcze
-
i z wiatrem recytują rzępoląc
skrzypkami.
Na łące sterczą mlecze z puchu
oczyszczone,
i wśród trawy szybują pierzaste Aniołki.
Szara myszka na klombie trenuje fikołki
-
futerko ma więc rosy kroplami zroszone.
Tętni dziupla ćwierkaniem w platanie
wykuta,
w rozpuszczonych sukienkach dojrzewają
kanie.
Jarzębina firanką pajęczą osnuta,
przymierza w świetle dnia złociste
ubranie.
Przekwitły barwne bratki, sasanki i ruta
-
jesień płynie zajęta Świata malowaniem.
Komentarze (23)
Piękny, jesienny sonet,
bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie;)
przepiękny sonet w melancholijnych barwach jesieni
:-)
pozdrawiam serdecznie- każdy Twój sonet wzrusza;-)
W każdy sonecie rozmarzony klimat.... przepięknie
pozdrawiam cieplutko
ale piękna jesień u ciebie.
z drzew z babim latem lecą kasztany i wiersze.
Po parku je roznoszą cykające świerszcze -
miód i orzeszki :):):)
Bardzo się Podoba. Pozdrawiam :)
piękny- rzeczywiście jesienią wróble zaskakująco
głośno ćwierkają.
w jesiennym słońcu dzień trochę zamglony-powinno być
pięknie po południu
Piękny, klimatyczny
Pozdr:)