Jeszcze po kropelce ... , bal...
Poznali się na balu ... ,
kropelka do kropelki.
Zalotne spojrzenia, uśmiechy,
poszły dwie butelki.
Szaleli na parkiecie,
rozochoceni wielce.
Czułe słówka, przytulanki,
może jeszcze po kropelce?
Inne były te kropelki,
smakowały doskonale.
Oni wpadli w zachwyt wielki
i nie chcieli przestać wcale.
Jeszcze, jeszcze by się zdało,
zakończyć nie chcieli.
Wciąż było im mało i mało,
lecz nie wiedzieli .... .
Że gdy ostatnia kropelka
spłynie z dna butelki.
Zniknie ich radość
i kac będzie wielki.
Komentarze (14)
Kac, tego się najbardziej boję, a niestety jutro
pewnie mnie odwiedzi ;) Do siego Roku !
..jak zabawa to zabawa..a do tego dobry
trunek...szybko zginie dziś frasunek..POZDRAWIAM NOWO
ROCZNIE
Wierszyk napisany składnie...Niech alkochol nie
zawładnie rozumem, gdyż potem bieda...bo odpokutować
trzeba.
alkohol jest dla ludzi, ale trzeba go pić z głową i
umiarem...życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
Trochę nawiązuje do znanej piosenki biesiadnej. Temat
istotnie smutny, bo wszędzie potrzebny umiar, a tego
ludziom brakuje.Pozdrawiam noworocznie.
Dobry wiersz. Skutki picia długo się odczuwa czasem.
Rewelka, +++ pozdrawiam
Wszystko dla ludzi, ale trzeba uzywac z
umiarem...wszystkiego dobrego w nowym roku
To teraz o jedno doświadczenie więcej, pozdrawiam.
Zawsze rok ten nowy, Witam bólem głowy>+
Dobry humor od rana. Zabawa sylwestrowa będzie z
pewnością udana. Pozdrowionka.
No-no,świetnie i całe szczęście że już nie dam się
skusić gdyż nie mam ochoty i zdrowia,ale takie
sytuację gdy kac w natarciu jeszcze
pamiętam...powodzenia
faktycznie kac po alkoholu ale nie tylko...kac
życia...
alkohol to jednak zgubna rzecz....chyba zawsze lepiej
zastanowić się czy warto...,pozdrawiam