Jeszcze trwa lato
Świt, dał o sobie znać śladem szarości po
wschodniej stronie horyzontu. W bladym
świetle wstającego dnia rozpościerał się
złocistozielony ogród. Z cukinią, o
żółtopomarańczowych owocach i dekoracyjnych
liściach. Fasolą, tworzącą żywo zielony
parawan. Lawendą wąskolistną, o srebrnych
liściach i fioletowych kwiatach.
Glicynią,odcinającą się oślepiającym,
bladym fioletem od ciemnoróżowych koron
tamaryszków.
Skalnym ogródkiem, z białymi gęsiówkami
i niebieskimi żagwinami. Krzakami róż, przy
których żaba wykonała kilka zgrabnych
skoków i zniknęła pod hortensją. Druga
żaba, siedząca na ścieżce po chwili odbiła
się tylnymi nóżkami od ziemi i strącając
krople rosy z liści, wpadła w te same
kwiaty. Pajęczynami między
kwiatami,połyskującymi
niczym krople tęczy. Za dnia, ten zakątek
kojarzył się z romantyczną sielanką.
Skłaniała do tego gra cieni i promieni
słońca, które sączyły się przez dach
listowia malując na szmaragdowozielonej
murawie świetlisty deseń.
Tessa50
Komentarze (33)
Wielosłowie !
barwy lata w Twoim wierszu Tesso po prostu się czuje
pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie namalowałaś słowami lato:-) :-) Pozdrawiam
cię Tesso barwami lata.