Juli
Zielóne górki, łónki i kapelki przy
drodze.
Las tak puchnie, co pewno razu takych
parfinów nie łoddo.
Eszcze ciasam sia trafi kajś czerwóne
chałupy
a tero czarno łod starości.
Nolepsi jechać ołtam wójskó drogó
połobsodzanó szczepami.
A gałajzie robzió rychtyczny tunel,
jek w bojce.
Dawać baczanie trza, by w żywe nie
buchnóńć,
bo jelań abo sarna może wyskoknóńć.
Na rejzowanie po naszo Ziamni łu noju zaro
sia weźmie chańć.
Lipiec i lipy to lipa?
Ladaco ten zapach lata.
Lipowy miód i latanie pszczół w
kwiatach.
Lustrem jesteś, latarnią moja Warmio.
Licem, wirem, nie lapidarnym ifrytem.
Lotem lelka i siłą tak po prostu,
listem co lekiem jeziornego piasku.
Laur Hurysom z urodą nieziemską
Laudację wciąż tobie składam,
lądzie mój tyś mym przewodnikiem.
Legato życia w święty lazur układam,
lokum tu znajdę w ostatniej godzinie,
Lnem jesteś, lotosem i liną, jej
zawierzam.
Lichwą jest śmierć, dni liczy.
Liche moje życie Bogu i Warmii lichtarzem
licznym los składam.
juli- lipiec
parfinów nie łoddo- perfum nie ma
szczepy- drzewa
puchnie- pachnie
żywe- zwierzęta
Gwara warmińska.
Komentarze (47)
Witaj Anno.:)
Wiersz mnie zachwycił, swoim przekazem.
Wspaniale napisałaś!
Pozdrawiam serdecznie.:)
Z przyjemnością poczytałam!
Pozdrawiam :)
Fantastycznie!
Jak zawsze zachwycony.
Aniu bardzo piękne wersy o miłości do Warmii ubrane
gwarą i nie tylko, z podobaniem oraz uznaniem,
pozdrawiam ciepło.
Pięknie piszesz z miłością o Warmii
w gwarowej wersji :)
serdecznie pozdrawiam :)
Piękna jest Twoja poezja Aniu. Z wielka przyjemnością
tu zagląda. Serdecznie Cię pozdrawiam.
Maćku, Waldku, Ula, Adam, Najka,
Ania, Wandzia, Janusz, Joasia
dziękuję.
To opowiadanie będzie piękne pewnie.
A latoś warto.
W tym roku też jest pięknie.
Jak zawsze piękne wersy z miłością do małej Ojczyzny.
Pozdrawiam serdecznie :)
To chyba najlepsze - "Liche moje życie Bogu i Warmii
lichtarzem licznym los składam". Rzeczywiście laudacja
dla Warmii (dawno tam nie byłem, trzeba byłoby się
latoś wybrać). Pozdrawiam.
Zachwycająco - to odpowiednie słowo, zarówno dla
części gwarowej, jak i dla tautogramu. Podziwiam i
pozdrawiam serdecznie :)
zachwycająco opiewasz swoją małą ojczyznę Warmię
Bardzo oddana jest ta twoja miłość do Warmii...piekny
hołd wierszem oddany...i fajnie Aniu że jesteś, u mnie
tylko dni powleczone smutkiem....miłego dnia.
Ja opowiadanie piszę. Ale to jak władasz językiem
literackim - to mnie trochę przestrasza. Ja to nie
wiem, czy tyle słów znam na L. Głęboki podziw i
całkowicie współczesny.
Czy Twoja pisownia gwary jest prawidłowa - bo z tym
mam kłopot.
Znam po dziadku - te słowa. Często mówił: "Uweżej co
byś nie buchnół" i co najbardziej lubiłem - bo zawsze
coś dla mnie miał - takie przeciągłe:" Choocie notu,
chocie no tu" żebym, przyszedł i wtedy leciałem jak na
skrzydłach.
Właściwie - to dzięki Tobie - napisałem, ten wiersz o
dziadku. Bardzo Cię podziwiam - Aniu
Każdym wierszem wzruszasz miłością do Warmii...jak
zawsze uroczo i refleksyjnie...pozdrawiam z uznaniem
Aniu :)