Już nie będzie tak jak kiedyś
Gdy w mą miłość, i me życie,
ktoś zaczyna wplątać wiarę,
to nieładnie z jego strony,
mieszać palce w życie moje.
Chcą odebrać sobie życie,
skrócić męki i cierpienia,
uciec wreszcie od zmęczenia,
ciągłym biegiem przeznaczenia,
dane mi jest, wybrać drogę,
tą właściwą, tą jedyną,
z której kursu już nie zboczę,
I mej drogi, niezapomne.
Niewiem czemu,
lecz za miłość,
moją szczerą,
za uczucie me głębokie,
wyszydzony i wyśmiany,
kamieniami obrzucony,
sam w mym kącie pozostałem,
z moją duszą zasmuconą.
Moje skrzydła poraniłaś,
wieczną bliznę zostawiłaś,
teraz jedno jest podcięte,
i polecieć w stanie niejest.
Już nie będzie tak jak kiedyś,
zdrowe, młode i wspaniałe,
teraz będzie tylko szare,
z mgłą odejdzie już na stałe,
do krainy sennych marzeń…
Serce nie sługa, i gdy ofiary wybiera, wtedy jedno serce się odradza, a drugie umiera...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.