Już nie do końca zdrowiu służy
Już nie do końca zdrowiu służy,
kiedy się traci część odnóży.
A jak stracimy wszystkie członki,
pójdą w niepamięć wszelkie mrzonki.
Walka natychmiast jest przegrana,
bo czym odrzucisz wroga granat.
Na czym uciekniesz przed atakiem,
będąc człowieka tylko wrakiem.
Lecz jest od tego coś gorszego,
strach mam przyrównać to do czegoś.
Dokończę jednak tekst Hiobowy,
co będzie gdy zabraknie … głowy.
Nic się nie stanie przyjaciele,
takich przykładów mamy wiele.
Codziennie widać, czuć i słychać,
bez głowy nacja ta nie zdycha.
Nawet wyraża swe poglądy,
co tam poglądy, sprawia sądy.
A co tam sądy, ona rządzi,
chociaż bez głowy, nie pobłądzi.
To o wampiryzm już zakrawa,
to nie jest słowna też zabawa.
I za nim krew ktoś z nas wysączy,
niech zamiar ów najszybciej skończy.
Komentarze (3)
Masz rację Sławo trochę mnie poniosło.Szukałem w
głowie zakończenia, że dziwne wyszło, cóż poradzić.Ale
nic nie zmienię w treści.
Tadziu powiem Ci tak jak pewna dziewczyna żegnając
chłopca idącego na wojnę. "Możesz wrócić bez rak i bez
nóg obyś tylko nie stał się inwalidą". Wiersz
napisałeś sprawnie może tylko ostatni wers czwartej
zwrotki szuka trochę logiki, ale to szczegół. Ja gdy
pisze podobne wierszyki staram się opisywać jakiś fakt
i na faktach się opierać ale jeśli nie posiadasz
takowych to nie będę od Ciebie tego wymagał. Ciekawie
mnie tylko co dalej wymyślisz jak już zszedłeś na
wampiry i to bez głowy. Pewnie jakieś cyborgi albo
kosmity. I jeszcze jedno paradoksalnie swoim
wierszykiem poniżasz opozycję, bo jeśli ci bez głowy
potrafią sobie radzić całkiem znośnie, kasy im na
wszystko starcza i opozycję mają jak szczekającego
ratlerka to co powiesz o cytowanej opozycji. Trole
może gobliny? Pozdrawia z gminnym uśmiechem:))))
No cóż...niektórym brak głowy nie przeszkadza...
Pozdrawiam :)