JUŻ NIGDY
JUŻ NIGDY
rozszumiał się las tęsknotą z wiatrem
wtórował
gwałtownym powiewem splątane drzewa
ramionami powietrze i zieleń spadającą
łapały
przeczesane trawy pachniały migdałami
to zazdrość przenikała drążąc korytarze
mocując się z wiarą
grunt dna podniesiony w azyl gwiezdny
szła miłość polami zdziwiona
pragnieniami
w zrywie niecierpliwych zmysłów
a strumień rękami słońca wybarwiony w
złociste migoty
cierpliwie zrzucał wodę aby czas płynął
dreszczem
i nareszcie przybiegła kapryśna ufność
wyczekiwana w rozwartej bramie serca
twój sen spod powiek płomień jak rana
już nigdy!cię nie zostawię
i nie chcę abyś cierpiał
Łódź,14.10.2008 r. ula2ula
Komentarze (25)
Jak zawsze pięknie i z głębi serca :)
Masz swój styl który bardzo mi się podoba...dobry
wiersz
Ciekawy i tajemniczy ten wiersz Ulo... Forma jak
zawsze doskonała. Bardzo mi sie podoba.
Bardzo ładnie napisane+
może się podobać...
Wiersz napisany z wielkim kunsztem ,przepięknym
,poetyckim językiem.To prawdziwa poezja...
czase nie warto bawić się w Versal, przecież może się
zdarzyć inwersja;
"Już nigdy Cię nie zostawię -
bo chcę byś cierpiał!"
Wielki plus! , pozdrawiam ;)
Pięknie, jak zwykle uczuć przelałaś całe swoje Serce,
to nazywa się talent miłością natchniony... Pozdrawiam
Cię gorąco Ulu i zapraszam do siebie... Marta
Ula masz dużego plusika....nie wiem co mam napisac nic
mi się nie klei....