Już tylko zimnem bije me serce
Gdy liście stały się
Perskim dywanem
Ściany przeglądały się
W zimnych lustrach
Twarze połyskują porcelaną
Opuszki palców
Tańczą namiętnie na Twych rzęsach
Tak mi dobrze
Gdy jesteś blisko
Choć przez krótką chwilę
Jak dziecko maleńkie się czuję
To mija
Otwieram oczy
To samo puste posłanie
Chciałam wzlecieć do nieba
Rozdartego przez firanki
Wyburzyli schody
Odebrali skrzydła
Dzieląc je na miliardy atomów
Nie do sklejenia
Nie do odzyskania
Z każdym dniem
Me serce bije słabiej
Czuję tylko zimno
Nie zdolna
Składam zmiażdżone serce
Tracąc czucie w skostniałych palcach
Już tylko lód
I wieczność
Pamięta, że istniałam
CYKL: Kormoranów zakwitły piórka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.