Już wiem!
Proszę o wyrozumiałość. Wiem, że na beja nie można wstawiać 18-zgłoskowca, ale ten wiersz jest dla mnie ważny. Pomęczcie się z czytaniem!
Wszystko w mym życiu jest czekaniem. Muszę
ze wstydem to powiedzieć.
Syn, co pracuje w Rotterdamie w piątek do
Polski już przyjedzie.
Zostało jeszcze pół tygodnia. Wiem o tym
bardzo dobrze, ale
O niczym innym od soboty jakoś nie mogę
myśleć wcale.
Nawet dla Magdy - jego żony - to nie jest
ważne tak szalenie.
Czy to jest miłość? Oczywiście, lecz widzę
także w tym zboczenie.
Nieraz się więc zastanawiałem, czy już mi
palma nie odbija.
Kocham go. Prawda. Ale czemu tak ważny dla
mnie jego przyjazd?
Kochałem w życiu parę osób, a jednak nigdy
tak nie miałem,
Bym reagował aż tak silnie. Przecież w
Wielkanoc go widziałem.
Aż dzisiaj w końcu zrozumiałem i wiem
dlaczego tak to czuję:
Dlatego, że dziś syn mój żyje. Ja tylko
życiu kibicuję.
Komentarze (8)
Marudzisz, tak jakbyś miał lat dwadzieścia i jeździł
na wózku. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Wcale się nie zmęczyłem czytaniem, wiersz będący
wyrazem uczuć zawsze zasługuje na medal :D + Kłaniam
się
a gdzie to jest napisane,że nie można ?
Super wiersz i inny niż wszystkie Twoje dotychczasowe.
Puenta też mnie poruszyła, chociaż mam inaczej, ale
widzę rodziców jedynaków, którzy są bardzo na nich
skupieni, a że sam jestem jedynakiem, to trochę znam z
autopsji. Z podobaniem dla wiersza.
P.s. brakuje "w" Rotterdamie
Niepokój o bliskie osoby zawsze nam towarzyszy. A
powrót jest jak tęcza po burzy.
Wspaniały wiersz Michale...poruszył moje serce do
głębi...mimo, że wersy długie czyta się płynnie i z
przyjemnością...Rewelacja zarówno w treści jak i w
formie...Bardzo mi się podoba!
Ten wiersz jest jak otwarte serce. Mówi o głębokim
uczuciu ojca wobec syna, który powraca do domu, niosąc
ze sobą obietnicę radości i nadziei.
(+)
Kibicuj dalej ile wlezie, robisz to
gracko.
Głos mój!