kac (brachykolon - próba :))
szewc chciał zszyć but
gdy kac go zmógł
legł w kąt - but spadł
i stąd się wziął huk
szewc wstał -
w dłoń but brać chciał
a on myk - pod koc
choć to nie noc
szewc klął
że but znikł
ale on nie kiep
hop - i zbiegł za drzwi
hen w dal, gdyż go ćmi
tak jak nas - zew krwi
bo choć w nim dziur jest moc
i ból pysk mu rwie
to świat jest jak lek
a but o tym wie
lecz szewc już śpi
i but mu się śni
Komentarze (26)
Dla mnie super. Pozdrawiam :)
Udana próba :) pozdrawiam z podobaniem :)
Fajny, msz udany, choć faktycznie mógłby być trochę
bardziej rytmiczny, ale i tak mi się podoba,
ja napisałam tylko jeden brachykolon, ot tak, dla
sprawdzenia się, ale nie wiem czy będzie mi się
chciało tę próbę powtórzyć.
Pozdrawiam, miłego dnia życząc:)
Próba bez wątpienia udana w aspekcie koncepcji,
zachowania sensu i rygoru jednosylabowości wyrazów.
Jednak - mówiąc w uproszczeniu - w pełni udany
brachykolon potrzebuje jeszcze melodii i rytmu,
pomysłu w tym względzie. Można by ewentualnie nad tym
popracować. Super, że podejmujesz takie próby :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Łał!
Bardzo bardzo.
Podoba mi się.
Za Bartkiem :)
Pozdrawiam :)
Czytałam z rozbawieniem. Pozdrawiam radośnie:)
uśmiałam się z tego szewca i buta
udany bardzo :)
pozdrawiam serdecznie:)
Msz - próba udana.
Podoba się.
Pozdrawiam serdecznie :-)
haha, świetny!
Fajne wersy, pozdrawiam ciepło, śląc serdeczności.