Kamieniarz Duszy
Wykuwał powoli ostrym dłutem
w zimnej kamiennej bryle
nie patrząc na upływające chwile
ani tempo swojej pracy
ze stoickim spokojem cierpliwie
urzeczywistniał wyobraźnię
na skalnych odpryskach
pozostawiał ślady krwi
poranionych boleśnie palców
nie dostrzegał ich barwy
tylko mozolnie z pietyzmem
wykuwał kształt podobieństwa
z pochyloną głową poprawiał
szlifował nierówności
ścierał ostre krawędzie
w dzień ożywiał ów kamień
w noc skrywał do wnętrza
nadszedł właściwy czas
kiedy skalna bryła
stała się oszlifowanym
alabastrowym dziełem
delikatnie ogrzał w dłoniach
i oddał komu przeznaczone
02.12 – 03.12.2008
Komentarze (30)
Widać, że autor bardzo się stara, szuka formy - czy
będzie efekt? Zobaczymy, niemniej należy popierać
tych, którzy wiedzą, że nie są doskonali - życząc
powodzenia pozdrawiam :)
Budujacy wiersz z ciekawymi przenosniami..wciaga w
glebiej ukryty sens.
Myslalam, ze opisujesz serce, bo niektoryz maja go z
kamienia.
potrafisz ożywić nawet kamienie ;) wiersz na dobrym
poziomie. Pozdrawiam. ;)
To ciekawe przenośnie - może nasza życie jest rzeźbą
a my jego rzeźbiarzami. Na ile my? Pozdrawiam
serdecznie. P.S. dziękuję za Twój komentarz.
To tak jakbyś przypomniał że każdy ma swe dzieło do
wykucia,a nasze życie w sumie jest na to dostatecznie
długie,by wykuć i starannie swe dzieło obrobić,aby ze
spokojem oddać komu przeznaczone-można też inne myśli
przyjąć,ale moja wyobraźnia mnie tak pokierowała-w
sumie wiersz bardzo ciekawy i dobrze bo
optymistyczny...powodzenia
Ożywić kamień, oj to wielka sztuka :)
Duchowa zaduma na początek postu? Ja też mam podobne
myśli po powrocie na portal.
Zacząłeś z rymem i chciałoby się tak dalej po tym
wierszu przejść. A wracając do wiersza myślisz ze
nasze dusze są wykute z kamienia, może i tak tyle
potrafią wytrzymać.
pięknie ukazny proces powstania dzieła.
nie było on wcale bezbolesny.
Pozdrawiam kazap.
podmiotowość dzieła twórczego, w którym autor zaklina
swoją duszę. podoba mi się ten wiersz, pokazuje
różnicę między zwykłą pracą a pracą twórczą, gdzie
sprzedaje się cząstkę własnej osobowości.
nie mam zastrzeżeń, pod warunkiem, że nazwiesz to
prozą literacką. odnośnie uchybień drobnych to tylko
przecinek jedyny, jaki postawiłeś należy przesunąć
'black space' o jedno miejsce w lewo.
przyznaje, ze bardzo ciekawie napisane, zaskoczyło
mnie zakończenie spodziewałam sie jakiegoś konkretnego
dzieła opisanego słowem, czuję niedosyt :))
pozdrawiam
Wytrwałość i cierpliwość zbiera urodzajne
żniwa...ciekawy wiersz daje dużo do
myślenia...pozdrawiam :)
A ja siedzę na urlopie, aż się zawstydziłam, a tu
ludzie tak ciężko pracują, ciekawie napisałeś,
pozdrawiam:)