Kaziu zakochał się
To był katolik i szef rządu,
który na straży stał rodziny,
lecz kiedy trafił do Brukseli
jego poglądy się zmieniły.
Bo odkąd poczuł się światowcem,
poszerzył swoje horyzonty
i wolał panie znacznie młodsze
od przechodzonej ciut małżonki.
Można powiedzieć nie ma chłopa,
a jest jedynie jakiś błazen.
Wszystkiemu winna ta Europa,
że wszedł Kazikiem wyszedł Kazem.
Komentarze (54)
Dla jednych Bruksela i Izabella dla innych brukselka i
mirabelka;)
Dzięki ZOLE i obywatelu69 za przeczytanie. Miłego
dnia.
podoba mi się, pozdrawiam
Na kogoś trzeba winę zwalić... Pozdrowienia :D
Dziękuję kolejnym gościom za wizytę
i uśmiechy.
p staż: postaram się w to wczytać:)
Miłego dnia wszystkim.
:)) Dobre.
Pozdrawiam, krzemanko.
http://publikacje.ils.uw.edu.pl/publication/view/polsk
i-o-dzieleniu-wyrazow-w-jezyku-polskim-przy-przejsciu-
do-nowej-linii-w-roku-2003/
powiem dosadniej-wali im na główkę :(((((
Hihihi nic więcej nie mogę napisać, wybacz
:)))))))))))))))))))))))))
Cóż,Kaziu zahulał. Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję dziewczyny za komentarze.
Dobrej nocy wszystkim.
I tak Kaziu, życia spragniony,
zostawił dzieci i odszedł od żony.
Ponoć ostatnio Izabel wykopał...
A kiedy kopa da mu Europa?
Żałosne to, prawda? Pozdrawiam :)))
no tak "Kaziu, Kaziu zakochaj się..." a wyszło jak
zawsze ;-)
Jak każdy...w każdej ironii jest tylko
prawda.Pozdrawiam "krzemianko"
sabo: dziękuję za przeczytanie i pozdrawiam.