Kiedy...:(
Przez Ciebie powoli....
KOCHAM CIĘ!
Kiedy w końcu to zrozumiesz?
Kiedy zrozumiesz, że te wszystkie łzy,
które spływały strumieniami po mej twarzy
to łzy zazdrości...
Nie potrafię się Tobą dzielić...
Tak, wiem...
Jak egoistka pragnę Ciebie tylko dla
siebie.
Kiedyś zadawałam sobie pytania:
-Kiedy pokochasz?
-Kiedy przytulisz?
-Kiedy czule pocałujesz?
Teraz....
Teraz pytam siebie:
-CZY kiedykolwiek pokochasz?...
-CZY kiedykolwiek przytulisz?...
-CZY kiedykolwiek czule pocałujesz?...
W ciemnym pokoju płaczę i myślę:
Tylko nadzieja mi pozostała...
Nadzieją mą Matką...
...powoli tracę Matkę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.