A kiedy, odejdę
Kiedy odejdę niewiele po mnie zostanie
same słowa - stosy kartek zapisanych.
Będą te wyraźne, inne od łez wyblakłe.
Dzisiaj jeszcze litery pieszczę i
całuję,
i nie na niby obejmuję je i tulę.
Tyle rozterek piórem zapisane,
miłowanie, ból, rozstanie.
A serce przetrwało wszystko
silne - lecz o skały się rozbiło...
gładzi je mgliste powietrze
a wiatr szepcze:
pisz jeszcze, jeszcze...
Echo niesie smutku melodię,
ptaki wiadomość głoszą
że komuś żal...
że popłynęła goryczy łza...
Tylko czym jest żal?
Kiedy obok byłam
tkwiłam wiecznie w zmarzniętej ciszy.
Coraz częściej nadzieję zabierałam ze
sobą,
marzeniom podcinano skrzydła...
A słowa choć nie chciałam -
ubierałam
w drobinki kryształowych łez
i gdy zlepek słów w wiersz ułożyłam
dumałam -
czego było w nim więcej
liter czy łkania?
Czego więcej się w nich tli
namiętności czy smutku? -
Pocałunki łzami w wersach przeplatane...
Czy dzisiaj nastał koniec mojego świata?
A kiedy odejdę...
proch po mnie zostanie,
atramentem będą pachnieć szuflady...
Gdy je otworzysz
słowa niczym źródło ze skał wytrysną
i pojmiesz, że byłam zwykłą dziewczyną,
która przez całe życie z piórem
tańczyła...
a towarzyszyła jej rozszlochana cisza.
Dziś w smutku pulsują czyjeś skronie
łzy chwyta w drżące dłonie.
Po co?
Jutro się znowu obudzę
i stwierdzę, że nic się nie zmieniło,
więc wybacz - odejdę po cichutku
lecz nim to uczynię
jeszcze łzy z deptaka pozbieram
bym miała w co nowe słowa ubierać...
Odchodzę, po cichu...
na nowe -
gotowa...
Komentarze (13)
Za smutny , chyba dużo się zmieniło w Twoim życiu ....
Bardzo smutny i pieknie napisany utwor. Te metafory!
Patrzmy w przyszlosc! Nowe sie liczy.
Pozdrawiam z tym przeslaniem :)
Waldku, na ludzką głupotę nie ma lekarstwa. Dlaczego
mówią? Z zawiści, z zazdrości...
A na pewno nie znają słowa "przyjaźń".
Miłego dnia dla Ciebie i Jadzi.
mysiu-ko - chana wiersz piękny i taki prawdziwy ...
jak trudno jest żyć ... wśród tylu przyjaciół
fałszywych … dziś się dowiedziałem ... że o nas już
plotkują ... bo Waldi ma żonę... a do Gosi pisze mysiu
- ko- chana … czy oni się nie czują ... jeszcze
człowieka dobrze nie poznali .... a już na nas
pokątnie plują ... ciekawy jestem kto pierwszy rzuci
kamieniem i uderzy się w piersi … na pewno jak judasz
będą mówić … to nie my ..a wszyscy będą pierwsi … no
cóż przyjaciół wielu jest fałszywych ...
jak dobrze że żona mi ufa i tylko to się liczy ...
a za judaszy Cibie przepraszam ...
BordoBlues, dziękuję.
Spokojnej nocy :)
Wandziu, dziękuję Kochana :)
poczułem.
"jeszcze łzy z deptaka pozbieram" - świetne.
:):):)
Smutno ale ładnie Małgosiu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Babciu Teresko, miłego wieczoru :)
Jeszcze smutno u Ciebie Małgosiu ale ... jutro, po
jutrze... los się odmieni.
pozdrawiam
Dziękuję Kochani :)
Cudo. Pozdrawiam Gosiu
Skoro peelka gotowa na nowe... to niech nowe będzie
pełne pomyślności!
/niewiele/
Pozdrawiam
Ładny wiersz, ale smutny.Wolałbym taki optymistyczny
,,żyję i chcę żyć, kochać i z dzbana miłości pić''