Kiedy ptaki wracają na wiosnę...
Powracają z dalekiej podróży
żółte wilgi, świergotki i kosy,
gdzie jak matka dąbrowa im służy,
a brzezina je suszy od rosy...
W nowych gniazdach "się zrodzą" pisklęta
(od początków dąbrowy - po końce),
a gdy ptaszę swe miejsce spamięta -
machnie skrzydłem i wzleci pod słońce...
I odleci (dorosły w połowie..)
w powiększonej, skrzydlatej rodzinie;
i tak cicho się zrobi w dąbrowie,
i tak pusto znów będzie w brzezinie ...
Przyjdzie zima i mróz nas zatrzyma
w ciepłym domu, lecz cichym i szarym,
bo ni wilgi, ni kosa... Ach, zima!
Zamiast ptaków zadźwięczą janczary...
Lecz nam skrzydła u ramion wyrosną
i nadzieje odrodzą się nowe...
gdy ze słońcem i z wiosną radosną,
zawitają w stęsknioną dąbrowę.
Gliwice 22.04.2009 r.
Komentarze (10)
baaardzo ładnie :)
z podobaniem serdecznie pozdrawiam :)
Ukłony i podziękowania dla wszystkich Państwa - B.G.
Ale ładnie :)
Wiersz bardzo mi się podoba...na wiosnę cierpliwie
czekamy...pozdrawiam bardzo serdecznie.
i tak z roku na rok... Piękny wiersz.
Z niecierpliwością czekamy i wyglądamy tych naszych
zwiastunów wiosny - piękny wiersz:-)
pozdrawiam
Niech przylatują, bo my czekamy na ich spiew i loty...
Pozdrawiam cieplutko...
Bardzo dla wiersza Bereniko..:)
Zdrowia i wolnosci zycze:)
też mi się podoba wiersz
Bardzo ładnie, Bereniko :-)
A ptaki mają tam na górze swoje drogi, jako my tu na
dole :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)