kiedy tłoczno i głośno
https://www.youtube.com/watch?v=nZ9hV9jglFY
codziennie pojawiali się u progu
z nadzieją że dzisiaj się uda
sprzedać receptę na życie
a potem zapominali po co przyszli
i tak rodziły się historyjki
gdyż niezręcznie stać bez powodu
po drugiej stronie ona
kreśląca linie
czasami zawieszała się w próżni
sparaliżowana oczekiwaniami tamtych
którzy nie chcieli
nie umieli
niezobowiązująco o pogodzie
wybierając tematy
podniecające wykrzyknikami
czy zagubione w wielokropkach
Więc siadała przy oknie
w towarzystwie kwitnącej pelargonii
podziwiając przez koronkową firankę
kałużę i drzewo bez liści
- wiecznie zielone
wtedy za drzwiami cichły pomruki
i tylko słońce we włosach
- wplecione złotą wstążką
Komentarze (37)
codziennie się pojawiali
z oczekiwaniem na rozwiązanie problemów
bardzo dobry wiersz
pozdrawiam Danusiu:)
...chyba każdy z nas przez pewien okres czasu był lub
będzie, a może w tym momencie jest w 'skórze'
peelki...poczucie zawieszenia, izolacji, jakby
zbędności świata...dobry przekaz, pozdrawiam:))
A może im nie chodziło o żadną receptę? Może po prostu
dobrze się czuli w jej towarzystwie? A ona ich nawet
nie poprosiła żeby usiedli...
troche tajemnicza ta peelka-przychodzili do niej z
oczekiwaniami na rozwiązanie problemów, ale przecież
nie była wróżką...
Witam i proszę o wybaczenie tych wszystkich, którzy
pozostawili komentarze pod usuniętym wierszem pt. z
niespodzianką'
Dziękuję za każdy komentarz. Moc serdeczności.
pojawiają się codziennie, z nadzieją więc chyba mają
dobre intencje, wydaje mi się jednak że Peelka nie
potrzebuje ich towarzystwa i dobrych Danusiu :)
pozdrawiam serdecznie
a co się stało z kinder niespodzianką?