Kiedy Ty nie wrócisz...
Odkąd wyjechałeś mój życie jest niczym.
Jest nicością, która się nie zmieni, póki
Ty nie wrócisz.
Brakuje mi Ciebie, jak ptaku szybowania w
chmurach.
Brakuje mi Ciebie jak dziecku obiadu.
Brakuje mi Ciebie, jak zwierzętom
wolności, które są uwięzione w klatce.
Pragnę abyś tu był.
Abyś zmienił moje życie w barwy tęczy.
Aby na mojej twarzy nie pojawiały się znowu
smutek i łzy, które są moją
codziennością.
Jednak się przyzwyczaiłam, że jak
przychodzi wieczór,
Gubię się w moich marzeniach pięknych,
które niestety mogą się nie spełnić.
Gubię się, tonę w morzu łez, które są
słone, które przemierzają centymetry mojego
ciała.
Tonę w nicości, w szarości.
Nie zauważam słońca blasku, kolorów
liści.
Widzę jedynie moją śmierć, która przyjdzie
po mnie, jeśli Ty nie wrócisz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.