Kiedy upadłam
Zaczął padać deszcz z mych oczu.
W mojej samotni serca,
Przekwitły wtedy kwiaty.
Niebo zrobiło się takie szare,
A wiatr skradł mi nadzieję.
Czasem trudno dostrzec,
W oczach zwyczajnego człowieka.
Obecność drugiego serca.
Nie pytaj mnie o ból,
On jest zawsze jak mój przyjaciel.
Nie pytaj o sens,
Bo on śpi we mnie.
Powiedz tylko mi,
Że podołam, że dam radę.
Że zawsze będę zwyczajnym człowiekiem.
Kobietą z uśmiechem przyklejonym do
twarzy.
Będę szczęśliwa.
M.Wityńska.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.