Kiedy zechcesz
Kolorowym deszczem jestem
w szare dni
ciepłym promieniem otulam
zimne myśli zimne sny
jestem słów delikatną muzyką
szalejącym wiatrem
jeśli zechcesz
poczujesz mnie
jesiennych liści szelestem
traw dzikich nieogarniętym
pięknem
w stepie rwących koni galopem
słyszysz mnie
oceanu zachłannym błękitem
niezdobytym górskim szczytem
zieloną samotną doliną
będę dla ciebie czym zechcesz
ty bądź dla mnie powietrzem
kiedy oddycham
kiedy jestem
kiedy żyć mi się chce.
Komentarze (18)
Przepiękną radością życia dziś tryskasz. Wydobywasz z
siebie potęciał o jaki dziś tak trudno. Tak trzymaj.
Pozdrawiam
Przeczytałam z przyjemnością i aż chce się żyć!
Witaj,,romantycznie lirycznie uczuciami
porusza..piękny,pozdrawiam++