kiedyś..
jak długo trwa na zawsze
spór serc przeciw ich woli
przerwać straconą szansę
wczorajszych udań ogród
jak wyzbyć się dzieciństwa?
(gdy lat młodzieńczych tyle)
dojrzeć z przebłysku słońca
gdzie łzy już w krokodylach
kiedyś powiesz dzień dobry
wtulając chwilę w wszystko
tam zdobędziemy zdolność
by więcej nas nie wypchnąć
(na nową drogę życia..) u´kochanej Patrii - Ci!
Komentarze (21)
dziękuję Wszystkim po kolei; nim
położę się pod tramwaj (bo takie
częściej jeżdżą); a tak poważnie
to zburzyłem most i jest łatwiej
...
gdy miłość przyjaźń
jest konkretem
jest ponad
żyje w niebiosach
nie da się zamknąć
w ramki
gdy jest osobno
to się rozchodzi
...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Nie ma się co smucić, Panie Groschku :) A od nadziei
lepsza wiara :) Nadzieja włazi w ogień, a wiara ten
ogień przeskakuje, jak powiedział Jim Carrey :) A
dzieciństwa się nie pozbywajmy, niech w nas trwa...
Czasami to jedyna odskocznia i ratunek...
Poezja nie ma granic... i to jest piękne, a Twoje
wiersze są unikalne.
Wiersz o dwóch sercach, a właściwie o jednym i to
zranionym, ale także o nadziei i przebaczeniu.
Serdecznie pozdrawiam
zmieniłem tytuł z lalka
na aktualny, ale znaczy
on to samo - dziękuję za
mądrą treść i za 2 głosy
"Lalka" ma krótką treść, ale szerokie przesłanie o
przemijaniu czasu i konieczności przekształceń - w
zasadzie - każdej chwili życia, zarówno tych
zewnętrznych, jak i wewnętrznych.
(+) bo lubię wolne i krótkie formy.