Kiedyś miałem wszystko
Kiedyś byłem szczęśliwym człowiekiem,
Wielu przyjaciół witało mnie w drodze,
I choć mówili, że zło przychodzi z wiekiem,
Nie dawałem zwieść się przestrodze...
Kiedyś spojrzawszy w niebo,
Doceniałem piękno natury,
To ogromnej wartości dzieło,
Którego czasem zasłaniają chmury...
Kiedyś byłem kochany,
I potrafiłem to odwzajemnić,
Byłem całym sercem oddany,
Mej jedynej, której nie mogłem
porzucić...
Jednak dzień wystarczył,
By moje życie straciło sens,
Już smutek w mym sercu zatańczył,
I był to mój ostatni życia kęs...
Już nie zobaczę swej luby,
Przyjaciół też nie chcę znać,
To oni doprowadzili mnie do zguby,
Nauczyli mnie kłamać...
Pozostało mi już tylko „nikim”
być,
Kiedyś miałem wszystko,
Teraz nie mam dosłownie nic...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.