Kiedyś odejdę...Choć nadal będę...
Kiedy się dziwić przestanę
wolno popłynie czas
powieki lekko zamknięte
inaczej zaczną patrzeć na świat
Serce cichutko będzie wystukiwać
rytm
nie usłyszy go już nikt
zimne dłonie
a wokół chłód i wiatr
Pozostanie fotografia krótki list
lichłych wspomnień garść
byle dusza zapłakała-
oczy zapomną
Kiedy sie uśmiechać przestanę
słońce straci blask
uszy przepasane chustą
tylko myśli moich głos
włosów rozwianych
nie ujrzy nikt
usta zamknięte
bo mówić już wstyd
Kiedy się dziwić przestanę
nie będzie już mnie
Kiedy sie uśmiechać przestanę
uronię kilka łez..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.