Kielich
Na dnie wtedy zostały
Dwa, może trzy łyki
Niedopite
Czekały na swą kolej
Całe życie
Można jednym haustem
Myślałem
I kielich już niepotrzebny
Roztrzaskam o podłogę
Jestem wolny nikt mi
Nic nie zabroni
I mam chwilkę by pomyśleć
Wypić nawet nie oddychając
Czy sączyć kropelka po kropelce
To też jakieś życie jeszcze
Albo tylko trwanie
Z obłoków,
Promieni słońca, kropli deszczu
A może znikąd
Wkradłaś się w moje myśli
Zostałaś
W kielichu już nie
Dwa, trzy łyki zostało
Wypełnił się
Po brzgi nowym życiem.
Komentarze (7)
I takie alternatywy czasem nas czekają.Wiersz ciekawy
i widać że autor pisał go własnego życia.Miłego dnia.
Ładnie i ciekawie. Zatrzymuje.
Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz, pozdrawiam:)
życie ma potencjał bez końca
Ja za Ewą - podoba się/oddziel 'o podłogę'/...:)
Kielich życia , piękne refleksje.
Ładna przenośnia: kielich życia. Tak jak u Ciebie w
wierszu, kielich historycznie biorąc, miał wiele
znaczeń: kielich przeznaczenia, kielich goryczy,
kielich zbawienia, kielich pocieszenia, kielich
gniewu. Symbolizował także śmierć. To też znalazłam w
Twoim wierszu. Ale jest też symbolika średniowieczna,
w której kielich jest symbolem marzeń, dążeń, sensu
życia, sensu istnienia, czegoś niezwykłego,
wyjątkowego.
I to z takiego kielicha warto pić. Zwłaszcza we dwoje
:-)
I ciągle na nowo go razem napełniać tym niezwykłym.
Tego Ci życzę...