* * * (kilometrami...) Z CYKLU...
kilometrami uciekała
przestrzeń lasu
czarno biała
światłem wywoływana
na apel serca
ciszą spowiadała
gorączka krwi i strach
tak mało od szczęścia
dzieliło nas
w środku losu
luty majem
porwał do raju
_________________________
milionem gwiazd leczył
strach,ból i głupotę
Komentarze (4)
Mam nadzieję, że uleczył:)) Udany wiersz, ładne
metafory!
to musiała być bardzo piękna chwila, tylko czemu
klimat smutny... :-)
Wraz z nadejsciem milosci odszedl strach i bol.
Swietny wiersz i doskonaly komentarz Czatinki.
Pod grubą kreską zwątpienie.