Kim z Polski
Niepewność spojrzenia, rozumu utrata,
gdy myśleć zaczynam kim jest socjopata?
Nieostre są ramy, nie moja więc rola,
by dać definicję takiego psychola.
Więc przestań już dumać siostrzyczko i
bracie,
wyjaśnię to teraz, by światłość szła na
cię.
Czym więc typ jest taki - ów
socjopatyczny?
Po pierwsze dam primum - jest
nieapetyczny.
Po primum zaś drugie - wśród zasad
prymarnych -
za grosz nie ma gustu kaleka ten marny.
A jeszcze to, jakby w drobiazgach
poszperać,
to on się w ogóle nie umie ubierać.
Nieważne czy młodym, czy tak, jak dziś
stary,
nie władny on buty założyć do pary.
Zawsze brzuch na wierzchu, a krawat z
"nieświeżu".
Marynarka wisi, od góry w łupieżu.
Psychopatologia, to już nie są żarty.
Taki jeden, główny, nie ma nawet karty -
takiej, co do konta - co to PUK i PIN,
za to jest on specem od komicznych min.
Na ten przykład kiedy, z twarzą "cristal
bordo",
na innych zawoła: "ty zdradziecka
mordo".
Wśród tych drobnych przywar - socjopacich
wad -
ma też osobliwy dość pogląd na świat.
Otóż, jeśli jeszcze ktoś by z tego
szydził,
to prawda jest taka - ON NAS NIENAWIDZI.
KIM JEST SOCJOPATA? TEN, CO WIEDZIE
PRYM!
A więc jest odpowiedź - SOCJOPATĄ KIM.
Za inspirację wierszem "Socjopata", Bingoli dziękuję.
Komentarze (22)
duecik - p. p. Bin-Golda in Solda - oczywiscie
psycho-solistycznie. - Ach! - solo mijo. szukaju-w-aju
drogi (w) psychociemni podczerwonej.
ras ys dwa. KIM es UN.
Pozdrawiam serdecznie:) - paru. calu paru :)
Tak. Dramat narodu. Też uważam, że to choroba.
Psychospołeczna. Gwałt rozumu i kultury. On sam
decyduje. Jego wola. Nie Wola Najżyższego. Gratuluję!
Józef
A ja Ci radzę,daj sobie spokój z tą
śmierdzącą,gównianą polityką.Przecież to jest zwykłe
szambo,do którego sam się pakujesz.
Piszesz przecież całkiem udane liryki.Satyra również
wychodzi Ci niezgorzej.
Czytelny obraz satyryczny.
Świetny, to mało powiedziane .
Wyśmienity, w samo sedno.
Pozdrawiam Goldenie :-)
Mialo byc "Witaj"...
Wiataj Goldenie,
Lubie taka zabawe: ironia i slownictwo! :)))
Gdyby to byl moj wiersz, zmienilbym jeden wers
(marynarke)... gubi rytm:
"Marynarka wisi..."
czytam sobie:
"Kapota nan wisi...".
Sorry, ze sobie pozwolilem. :)
Zycze Szczesliwego i zdrowego Nowego Roku. :)
co do fory zapisu (komputerowego) - to juz calkowicie
jednoznacznie i konsekwentnie: mea culpa. mam ogromne
trudnosci z prawidlowym zapisem. Nikt z obzanjamionych
przyjacioli znajomych - nie wsakzal misystemoj pomocy
- skutecznie uozliwiajacej - czy to automatyczna
korekte - czy to - konicznosc niemal - wieka latwosc
zauwazenia uchybień. - staranie sie - niealeznie do
osobistych ulomnosci - obowiazuje.
najposciej - wbec nieumijetnosci/
niemoznosci/samopoblazania itd. - bylby nie
funkcjonowac. Zycie spoleczne (roznie rozumiane i
realizowane) - jest jednak chyba nasza dość silna
przypadloscią... - wsperanaą w niektorych
przestrzeniach aktywnosci - dobrym zdaniem w
'przedmiocie' wlasnym, czasmi doswiadczeniem i wiedzą.
z szacunkiem... :)
Wystarzy napisac- paniw wiktorze lub - wiktorze .
formy jednak nie moge i nie musze kwestionowac. - a
codo meritum pozaformlego - rozroznienie belkotu od
mowy - bywa dla weilu trudnoscia , ktorej nie chcą się
podjać.zasadiczo - tekst ktoery napisalem - pochodzi z
umyslu a nie z klwiatury - co zdajesz się sugerowac
Goldenie. - na ile slusszna i ptrwidlowotowrcza to
sugestia -czy przypadkowa i z nizrozumienia - tego
nie wiem, dlaosob trzecich - w pewein sposob moze być
to obojętne (o ile skutkowanie dobre) - jak ze liczyc
się moze 'efekt koncowy'. jest to jedna
kuproszczeniem. oczywiscie - ja tazkze posluguje się
pewnego rodzaju uproszczeniami - polegajac na ludzkiej
(mojej, twojej, waszej - ich) inteligencji. - no i
wypowadam się czesto jedyniesygnalizacyjniei i
niecalosciowo - bez przypisywania sobie oglądu
zupelnego i prznmyslanego do konca. - ulomni i omyli
jestesmy - co nie zwalnia nas z obowiazkow - dazenia
do prawidlowego myslenia i poznawania prawdy - oraz z
poczucia i obowiazku odpowiedzielnosci za siebie i za
innych -znając proporcje... (- mocium panie) -
wiktorze.
przepraszam i serdecznie pozdrawiam:)
a uwagi ponizej - o charakterze spoleczo-politycznym -
to znaczy się - prawdy absolutne- czastkowe- czy ssane
z palca/ -a moze z cycka krowy?
- nie mieszajac do sprawy - chocby Chagala
Panie Wiktorze Bulski!
Na miłość nie wiem czyją, niech Pan nie zaśmieca mojej
przestrzeni tym bełkotem, który wychodzi z Pana
klawiatury. Proszę się zapisać na jakiś kurs
komputerowy, albo bardziej przykładać do formy zapisu,
bo o treści póki co, nie ma co mówić.
natomiast co do życzeń i pana Tuska,
to w szkle kontaktopwym internauta napisał:
"Znalazłem dwa wina.
Czy to wina Tuska?"
To pokazuje nonsens tej sytuacji naszej i tej upiornej
władzy, która nawet 6 lat po przejęciu władzy za swoje
nieudolności zawsze oskarża Tuska. Tak jakby to Tusk
obsadził Trybunał Konstytucyjny babami z GS-u
i prokuratorem stanu wojennego.
Absurd tego kraju naszego przekroczyła nawet realia
Barei.
Ewo! - prywata ( ze swiadomym pominieciek prywatosci)
- z natury - publiczna jest. - Znana to rzecz. - jak
szczerze i prawdiwie cie nie lubię (bo nienawisc
czlowiekowi nie prystoi). babcia jestes - to i dobrze
a wuczki zazdroszczę - ale od mojeo syna wymagac-
egzekutywnie - teo jednak nie powinienem. komentarz -
przypadkowo - po nieznym mi twojm kom,.
poprzedzajacym. - ale - gdy juz sie przyplatałem pod
twoja publikacja - to juz nie wszystko jest zupelnie
przypadkowe. - bo i po twoi h publikacjach - toczy się
zawsze tylko na miare jednostkowych mozliwosci w
ramach zrozumienia i nieszrozumienia, usilowan i
wlasnej mocy i niemocy. - i - przeciez wiesz o tym
doskonale... - ze nikt przytomny - zauwazajac - nie
ocekuje od ciebie akceptacji zauwazonego.
Pozdrawiam serdecnie - podzilajac nadzieję - wyrazana
ponizej - i refleksje - co do umietnoasci
(jakiejkolwiek) funkcjonowania w ramach nadziei -
ktora (byc moze ) funkconalnie dla wielu osob
-calkowisie co do istoty slowa - przeklamano. -
nadzieja - funkconuje juz czesto - jako chciejstwo
osobiste - z uwzglednieniemjedyniejedengo prawdziwie
podmiotowego elementu - z pomijaniem podmotowosci
nadziei. z natury - nie jest to mozliwe - dlatego
wazne jest - powrocenie do zachowania = - przynajmniej
- jednostkowego minimum - podmotowosci wlasnej - aby
podmiotowo - (jako 'wilowątkowa' jednostka majaca
wiele aspektow idealncych i ulomnych - ale swiadomych
dobrego izlego) abyjako taka być postregana i
traktowana w sposob zwrotny. trudne to jest ale
sprawiedliwe, chodzi jescze o to - abyto bylo takze
mądre - tak poweim jezykiem techncznym - "mądre
funkcjomnalnie".
Dziękuję :)
Na marginesie - autorem tekstu Tej kolędy jest Jacek
Cygan.
Co do sztucznego patosu w przytaczaniu kolęd nie chcę
się wypowiadać.
Bingolo!
Nie wiem, czy jesteś bacią, czy nie, na pewno
fantastycznym zdrowo myślącym człowiekiem - to pewne.
Natomiast nie mam pewności, czy aby pan Wiktor Bulski
był dżentelmenem.
Ale nie mnie osądzać, na odległość jeno czytać i jakiś
tam wizerunek się pojawia.