Klątwa
Nadal palców opuszkami pamietam
Aksamitu subtelną delikatność
W nieposłuszeństwie pamięci zamknięta
Oczu szkłem mokrym pragnie zawładnąć
Zamki z piasku buduję szczerych
wspomnień
Skryte pragnienia kosztując z kielicha
Do wielkich tęsknot sięgając przytomnie
Z bólem rozłąki osobność przełykam
Widząc w jutrzence już tylko agonię
W słowach dzień dobry nie czując nadziei
Ciężko w tym stanie coś zrobić
roztropnie
Nie chcę używać już słownych forteli
Epikureizm co kiedyś mym hymnem
Nie zdał się na nic i leży gdzieś w
rowie
Tylko ten smutek prawdziwie intymnie
Jak w słowa klątwy chwilami coś powie
Komentarze (25)
Wiersz jest przesycony smutkiem, tęsknotą,
beznadzieją. Człowiek bez nadziei na lepsze staję się
martwy. Traci sens życia. Pozdrawiam serdecznie. Życzę
pogody ducha i pomyślności:)
Piękna poezja i metafory. Jestem pod wrażenie.
Pozdrawiam ciepło :)
Ach...budujesz zamki ze wspomnień, a one się
rozpadają... Jak z piasku
budowli fortel, myśli się rozpływają...
Śliczny wiersz. Pozdrawiam Cię Arti.
Podoba mi się Twój wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
B.d. wiersz. A czy to nie jest sprzeczność:
„ Zamki z piasku buduję szczerych wspomnień” ?
Znaczy się, wspomnienia nieszczere?
Pozdrawiam.
Witaj,
tekst o smutnej wymowie...
Trochę zagadkowy mi jest ten epikurejski rys...
A nadziei tracić nie warto ona nasz 'trzyma
przy życiu'.
Wtrwałości i cierpliwości życzę.
Uśmiech, pozdrowienia zostawiam.
Wiersz z półki, do której ja nie siegam:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Regiel i Kropelko dziękuję za odwiedziny i komentarz
pozdrawiam was miłego dnia życzę
Podpisuję się pod komentarzem poprzednika...
pozdrawiam;)
Witaj Arturo
Bardzo dobry klasyczny wiersz z niebanalnym tekstem,
z przyjemnie brzmiącymi rymami i poetyckimi
metaforami.
Życzę zdrowia.