klaustrofobia
/jesteś absolutnie szalona/
zgarniam echa
zagarniam brzmienia
milczeniem nie ogarniam
/pełnymi garściami/
w łupinie logicznego strachu
szukam wolnej bezmyśli
uwięzione dźwięki zajmują przestrzeń
oddech skrócony o kilka przerośniętych
akordów
zamieniam się w pauzę
a ty wyważasz drzwi z łoskotem
by słuchać szeptów
na rozpędzonej fali
autor
grusz-ela
Dodano: 2015-02-08 18:26:56
Ten wiersz przeczytano 1364 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Tajemniczo, ładnie, pozdrawiam:)
Dzieki, Ilonko :)
Piekne wersy:-)
:) Dajno, pozdrawiam :)
Czy to strach, czy niecierpliwość, nie wiem. Brzmi to
jednak tajemniczo. :)
Tez na te jednosyke na szczescie, nie cierpie :) Z
lekow - tylko wysokosci i to tez tylko troche :)
Niesamowity wiersz,
klaustrofobia może być okropna
ale na szczęście mnie ona nie dotyczy.
Bardzo podoba mi się wers -
"oddech skrócony o kilka przerośniętych akordów"
Miłego dnia życzę:)
Dziewczyny, serdecznie Wam dziekuje :)
samotność mi się z nią kojarzy:)
Świetny Elu :)))
Ewita, dzieki :)
Madis, wycieczka w takie rewiry, jak najbardziej
czytelniczo dozwolona :)))
Bardzo ładny wiersz. :-))
Kurczę, chyba coś ze mną nie tak, bo poszłam mocno w
skojarzenia erotyczne...
Pozdrawiam, Eluś:)
Dziekuje bardzo, Jacku. :)
Pozdrawiam :)